PAMedica

PAMedica

Data:

15-11-2017 / 00:00

4 - 3

Sędzia:

-

Video:

Sensacja na zakończenie sezonu

Tego chyba nikt się nie spodziewał - niedawno koronowany na Mistrza Ligi B2 Amber w ostatniej kolejce sezonu poniósł pierwszą porażkę jesienią, ulegając zdegradowanemu już Lift-Medowi. Jest to niespodzianka ogromnego kalibru, a zaskoczenie jest tym większe, że faworyci grali w bardzo mocnym i liczebnym składzie, podczas gdy ich rywal miał do dyspozycji sześciu zawodników. Ogromne brawa należą się zatem Lift-Medowi, który mimo iż już od jakiegoś czasu nie miał szans na utrzymanie, postawił się liderowi swojej ligi i sprawił mu psikusa na zakończenie sezonu.

Wszystkie piłki na Banasia

Gołym okiem widać było, że gracze Amberu chcą pomóc swojemu koledze w wywalczeniu korony króla strzelców i praktycznie każda piłka była grana na Macieja Banasia, nawet w momencie gdy wydawało się, że lepszą decyzją będzie strzał na bramkę. Snajper z numerem 10 na czarnej koszulce już na początku meczu miał dwie doskonałe okazje do otwarcia wyniku spotkania, ale najpierw trafił w poprzeczkę, a następnie uderzył zbyt słabo i Marcin Stefanik wyszedł z tej sytuacji obroną ręką. Banasiowi zresztą brakowało szczęścia w środowy wieczór, bowiem jeszcze na początku drugiej połowy trafił w słupek i ostatecznie zakończył mecz z dwoma trafieniami, zatem w klasyfikacji strzelców tylko dogonił Sebastiana Stachela, który ma jeszcze jeden występ w zanadrzu.

Ostatnia akcja

Być może gracze Amberu za bardzo skupili się na próbach szukania Macieja Banasia pod bramką rywali i kilku sytuacjach przekombinowali, z kolei rywale byli bardzo skuteczni w swoich poczynaniach. Lift-Med wyszedł w tym spotkaniu na prowadzenie, a potem grał z faworytem jak równy z równym i jeszcze na minutę przed końcem meczu był remis 3:3. Amber starał się wówczas podkręcić tempo, ale doszło do ogromnej niespodzianki, bowiem to niżej notowany zespół sensacyjnie przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść, zdobywając zwycięską bramkę w ostatniej akcji tego pojedynku. Marcin Stefanik posłał długą piłkę na połowę przeciwnika, a tam Adrian Juszczyk skorzystał z błędu rywala i posłał piłkę do siatki.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=F8KfXBpF0OY

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!