BEZ KALKULACJI

Obie drużyny od początku spotkania narzuciły bardzo wysoki poziom i postawiły na szybkie akcje obfitujące w wiele celnych strzałów. Ze świetnej strony zaprezentowali się jednak obaj bramkarze, którzy kilkukrotnie w tylko sobie znany sposób ratowali swoje ekipy przed utratą goli, co zapowiadało spore emocje do końcowego gwizdka arbitra.

CORKILL TO ZA MAŁO

W szeregach Relaksmisji po raz kolejny ze świetnej strony zaprezentował się Ian Corkill. Zawodnik ten swój piątkowy występ okrasił trzema golami udowadniając, że znajduje się wciąż w wybornej dyspozycji i jest jednym z głównych kandydatów do miejsca w szóstce sezonu Ligi C2. Przykładu z jego ofensywnej gry nie wzięli jednak koledzy z drużyny, którzy nie potrafili wspomóc doświadczonego gracza, co spowodowało, że to wyżej notowany przeciwnik odniósł pewne zwycięstwo.

KONCÓWKA GODNA MISTRZA

Kiedy na pięć minut przed końcem ze skromnego prowadzenia mogła cieszyć się Relaksmisja potknięcia głównego przeciwnika wyczekiwały Różowe Pantery. Ostatnie minuty Galeco Team rozegrało jednak po mistrzowsku najpierw odrabiając poniesione straty, a potem dokładając dwa gole, które zapewniły upragniony tytuł mistrzowski w Lidze C2. Tym samym młody ambitny zespół wyczekuje już wiosennych starć na drugim szczeblu rozgrywkowym, gdzie będzie jednym z faworytów do walki o czołówkę. Relaksmisja spada na ósmą lokatę, która wciąż nie daje jeszcze pewnego utrzymania, jednak scenariusz w którym team Mierzyńskiego znajduje się na miejscu spadkowym wydaje się mało prawdopodobny.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=GSOlpOYA70I 

Link do galerii w "Zdjęcia Google"