Bez fajerwerków

Spotkanie pomiędzy Pink Bowling a Haftkompem niestety nie zachwyciło poziomem. Grze brakowało płynności, zawodnicy obu drużyn byli niedokładni, co przekładało się na znikomą ilość sytuacji podbramkowych. Co za tym idzie niewiele było celnych strzałów, a bramkarze jednej i drugiej drużyny długimi fragmentami nie mieli zbyt wiele do roboty.

Bardziej konkretni

W tym nieciekawym widowisku stroną mimo wszystko zdecydowanie lepszą była ekipa Pink Bowling. Gracze w błękitnych koszulkach byli bardziej aktywni, widać w ich poczynaniach było większą determinację w dążeniu do wywalczenia kompletu punktów. Na prowadzenie wyszli po 10 minutach rywalizacji, kiedy to rzut karny na bramkę zamienił Jarosław Klęk. Jeszcze przed przerwą wynik podwyższył pięknym lobem Kamil Ogonek. Obraz gry po zmianie stron nie uległ większej zmianie, chociaż korzystny rezultat długo był w zasięgu Haftkompu. Dopiero w ostatnich 5 minutach zespół Pink Bowling zdobył cztery bramki, dzięki czemu mógł zapisać na swoim koncie efektowną wygraną.

Bez pomysłu

Zawodnicy Haftkompu powinni jak najszybciej zapomnieć o starciu z Pink Bowling. Był to bardzo słaby mecz w ich wykonaniu. Zwłaszcza w ofensywie nie pokazali niczego ciekawego, a poza strzałem Barana, który dał im honorową bramkę, nie stwarzali praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką Marcina Oszczypały. Po kolejnej już porażce sytuacja Haftkompu jest bardzo trudna i żeby się utrzymać, zespół ten musi w ostatniej kolejce pokonać Zakręconego Rogala. A w takiej formie łatwo o to nie będzie.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=0oTBiZIvaiE

Link do galerii w "Zdjęcia Google"