Początek dla Ekipy

Choć to zespół Bocca.com.pl był przed pierwszym gwizdkiem faworytem tego starcia, to jednak początkowe jego fragmenty należały do Ekipy Wino. Zawodnicy w czerwonych koszulkach za sprawą Kamila Banachowicza szybko wyszli na prowadzenie. Chwilę później rywale doprowadzili co prawda do wyrównania, ale trafienia Michalika oraz Podolaka pozwoliły Ekipie odskoczyć na dystans dwóch bramek. I to właśnie Ekipa sprawiała w początkowych fragmentach spotkania lepsze wrażenie, grała szybciej piłką, stwarzała sobie więcej okazji i zasłużenie prowadziła.

Pobudka

Gracze Bokki najwyraźniej potrzebowali impulsu, aby się obudzić i wskoczyć na normalne obroty. Takim okazała się bramka Tomasza Matogi z 17 minuty. Jak się okazało był to kamyczek, który wywołał lawinę. Do końca pierwszej części gry Bocca jeszcze cztery razy umieszczała piłkę w siatce rywali, wychodząc na pewne prowadzenie. Ekipa potrafiła na tą kanonadę Bokki odpowiedzieć tylko jednym trafieniem i do przerwy przegrywała różnicą dwóch goli.

Siadło tempo

Po zmianie stron na murawie działo się już zdecydowanie mniej niż przed przerwą. Bocca była w pełni usatysfakcjonowana prowadzeniem i starała się trzymać rywala na dystans, natomiast gracze Ekipy Wino nie bardzo mogli znaleźć sposób na przebicie się przez szczelną defensywę, kierowaną przez dobrze dysponowanego Rafała Juszczyka. Dzięki wygranej Bocca awansowała na trzecią lokatę w tabeli, ale żeby wywalczyć medal musi liczyć na potknięcie Amadeusa w środowym starciu z Korkociagami.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=Xe67v3NrdJM

Link do galerii w "Zdjęcia Google"