Obie połowy na remis

NZS miał ostatnio sporo problemów kadrowych, ale w poniedziałkowy wieczór pojawił się na meczu w mocnym składzie, pokazując, że nie zamierza odpuszczać do ostatniej kolejki i dopóki piłka w grze będzie walczył o utrzymanie. Podobny cel ma Al Capone, które również znajduje się pod kreską. Spotkanie dwójki drużyn poważnie zagrożonych spadkiem miało wyrównany przebieg, a obie połowy meczu kończyły się remisami.

Piłka meczowa

Do przerwy po trafieniach Marcieja Osolińskiego i Jakuba Zdziebko wynikł brzmiał 1:1, a w drugiej połowie NZS zdobył dwie bramki z rzędu i mogło się wydawać, że czerwona latarnia Ligi B2 przełamie w końcu passę meczów bez zwycięstwa. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął jednak ponownie Zdziebko, który najpierw zdobył bramkę po solowym rajdzie, a następnie asystował przy trafieniu swojego kolegi. To właśnie ten zawodnik miał jeszcze piłkę meczową w ostatniej akcji spotkania, ale minimalnie chybił i ostatecznie pojedynek zakończył się sprawiedliwym remisem.

Dwójka rannych

Remis nie może satysfakcjonować żadnej ze stron, bowiem jedni i drudzy wciąż mają bardzo trudną sytuację w tabeli. Aby zachować ligowy byt zarówno Al Capone, jak i NZS muszą koniecznie wygrać dwa ostatnie mecze i liczyć na korzystne dla siebie rezultaty w innych spotkaniach. Teoretycznie nieco łatwiejsze zadanie czeka tych pierwszych, bowiem maja oni punkt więcej niż UEK, ale też dwa pojedynki z drużynami z dołu tabeli.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=fPAFU8L7J4Q

Link do galerii w "Zdjęcia Google"