ZSK '97

ZSK '97

Data:

03-11-2017 / 00:00

4 - 18

Sędzia:

-

Video:

Kadrowe problemy

ZSK '97 drugi mecz z rzędu zmuszone było grać w pięcioosobowym składzie bez nominalnego bramkarza i podobnie jak w przypadku pojedynku z GS TIFF zakończyło się to wysoką porażką. Graczom w bordowych koszulkach trudno było odmówić ambicji, jednak rywal bezlitośnie wykorzystał liczebną przewagę. Warto podkreślić, że Weldbud również pojawił się na to spotkanie w okrojonym składzie, z nominalnym graczem z pola między słupkami, ale sześciu graczy na boisku bez ławki rezerwowych wystarczyło by sprawić lanie osłabionemu przeciwnikowi.

Przełamał się

Wynik spotkania mówi sam za siebie - Welbud nie dał rywalom szans i cienia nadziei na zdobycie choćby punktu. Co ciekawe, gracze tej drużyny od początku mieli przewagę i regularnie zdobywali kolejne bramki, ale jeszcze przy stanie 7:0 żadnego gola na koncie nie miał najlepszy strzelec drużyny Marek Rapacz. Nie oznacza to, że zawodnik ten grał słabe zawody, o czym świadczą asysty przy pierwszych trzech bramkach, ale snajper Welbudu przełamał się dopiero po 20 minutach, gdy strzelił ósmego gola dla swojego zespołu. W drugiej połowie Rapacz pokazał już to z czego jest najbardziej znany - dołożył siedem kolejnych trafień i ponownie zakończył mecz z tytułem MVP.

Degradacja

Po tym spotkaniu pewne jest już to, na co zanosiło się od wielu kolejek - ZSK '97 straciło nawet matematyczne szanse na utrzymanie. Krótko trwała przygoda tej drużyny na drugim szczeblu rozgrywkowym, a jedyne zwycięstwo odniosła ona w wyniku oddanego przez Amplusa walkoweru. Z kolei Welbud odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu i awansował do środkowej części tabeli, zapewniając sobie tym samym utrzymanie.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=uRZysiXV3Bc 

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Brak zdjęć

Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!