Wynik meczu zweryfikowany jako walkower na korzyść EmiTelu ze względu na występ w Haftkompie niezgłoszonego do rozgrywek zawodnika.

Faworyci niestraszni

Haftkomp w tym sezonie nieźle prezentował się na tle rywali z czołówki, przegrywając z z WKS i Galeco tylko dwoma bramkami, a ostatnio nawiązując walkę z Katedrą CMUJ, gdy rywale przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść dopiero w drugiej połowie. Punkty udało się w końcu urwać EmiTelowi we wtorkowy wieczór i w końcu gracze niżej notowanej ekipy skutecznie utarli nosa faworytom.

Kluczowy moment

Pierwsza połowa spotkania miała wyrównany przebieg, choć to EmiTel był większość czasu na prowadzeniu, a rywale gonili wynik. Bramka do szatni sprawiła, że faworyci mieli do przerwy minimalną przewagę, ale jak okazało kluczowe dla losów spotkania były początkowe minuty drugiej odsłony gry. Wtedy do ataku ruszył Haftkomp i zdobył trzy gole z rzędu autorstwa Marcina Kraja, Dariusza Piwowarczyka i Mariusza Krawca, a wywalczonej w ten sposób przewagi zespół nie roztrwonił do końca meczu.

Koniec nadziei?

Wpadka EmiTelu oznacza, że zespół ten nie wskoczył na podium, a rywale z czołówki mogą uciec mu w tym tygodniu na kilka punktów. W piątek zespół ten zmierzy się w bardzo trudnym meczu z Galeco i porażka z liderem może ostatecznie pozbawić go szans medalowych, zwłaszcza, że za zakończenie sezonu czeka go jeszcze spotkanie z Różowymi Panterami.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=F_NEpXjjvnA

Link do galerii w "Zdjęcia Google"