Sędzia:
-
Video:
Mistrzowie emocji
Do roli zapewniających za każdym razem niezwykłą dramaturgię swoich starć urastają gracze Grande Bande. Poza otwierającym meczem z Bad Boys oraz pewnym triumfem nad Black Teamem, końcowy rezultat ich spotkań jest do ostatniego gwizdka wielką niewiadomą. Nie inaczej było w poniedziałkowy wieczór na Com-Com Zone. Do przerwy mieliśmy 2:2. Najpierw prowadzenie formalnym gospodarzom dał Konrad Żabicki, ale niebawem wyrównał Michał Nowacki. Dziesięć minut później to Guerreros osiągnęli minimalną przewagę po uderzeniu Jakuba Krawczyka. Przeciwnicy dopadli ich w "drodze do szatni", gdy skutecznym wykończeniem wykazał się Michał Ochwat.
Po równo? - to po karnym
W drugiej odsłonie po raz drugi na prowadzenie udało się wyjść Guerreros Licores. Doprowadził do tego Jakub Kornecki, ale rywal ponownie osiągnął remis, choć uczynił to dopiero w 46 minucie. Szczęśliwcem okazał się Kamil Obroślak. A skoro rezultat wciąż oscylował wokół podziału punktów, to sprawiedliwie zachował się również arbiter, który w kolejnych dwóch minutach podyktował po rzucie karnym dla obu drużyn. Oczywiście absolutnie słusznie. Najpierw próbę nerwów wygrał właśnie Obroślak, ale chwilę później nie wykazał się jeden z przeciwników, który posłał futbolówkę znacznie nad poprzeczką.
Karta się odwróciła
Ta sytuacja okazała się decydująca dla losów meczu. "Banda" utrzymała dzięki temu "pudle" najmniejszy możliwy dystans, a następnie dowiozła komplet punktów do końca. Jak sami zwracali uwagę zwycięzcy, szczęście wreszcie odwróciło się na ich korzyść i po czterech meczach bez triumfu, to oni okazali się w finalnym rozrachunku lepsi.
VIDEO
Grande Bande
Imię i nazwisko | Numer |
---|---|
- | |
5 | |
- | |
- | |
1 | |
- |
Guerreros Licores
Imię i nazwisko | Numer |
---|---|
15 | |
8 | |
- | |
76 | |
10 | |
7 | |
10 | |
- | |
7 | |
17 |