Sędzia:
-
Video:
Zanudzali
To nie było spotkanie, które będą latami wspominać sympatycy Futbolowej Ligi Szóstek. Zwłaszcza w pierwszej połowie obie ekipy postawiły na zabezpieczenie tyłów i akcji, przy których choćby zapachniało golem, było jak na lekarstwo. Nieliczne uderzenia były niedokładne lub zbyt lekkie. W taki jednak sposób padła mimo to bramka w 21 minucie. Z płaskim, niezbyt mocnym strzałem Kamila Radłowskiego zaskakująco nie poradził sobie Marcin Oszczypała.
Wynagrodził
Druga odsłona zawodów była trochę lepsza. Wraz z upływem czasu coraz śmielej poczynali sobie Pink Bowling, co okazje do kontrataków stwarzało Galeco Team. Kolejnego gola nie oglądaliśmy jednakże aż do 45 minuty. Wtedy to z pierwszą akcją jeszcze poradził sobie blok defensywny Pinków, ale wyekspediowana na przedpole futbolówka wpadła na nogę Dawida Pachela, który huknął bez zastanowienia, a potężny, opadający wolej wylądował pod poprzeczką bramki Radłowskiego. Ta próba zdecydowanie rozbudziła wszystkich niezadowolonych z jakości widowiska.
Dobici, ale nie do końca
Trzy minuty później prowadzący swoją przewagę zwiększyli jeszcze o jedno "oczko", gdy zagranie Filipa Grotkowskiego wykorzystał Marcin Kołton, co definitywnie rozstrzygnęło zawody. Pomimo porażki oraz zera po stronie zysków, a także pozycji spadkowej, sytuacja Bowling nadal rokuje nadzieje na udany finisz. Ekipa ta bowiem ma mniej rozegranych spotkań niż poprzedzający Kaprin i Black Hawks, a na dodatek ma za sobą już wszystkie mecze z czołowymi teamami. Co więcej w perspektywie są gry z ostatnią Victorią (już za tydzień), a także dziesiątym Albatrosem, z którym może zostać stoczona bezpośrednia walka o pozostanie na trzecim szczeblu.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=GtnyN3GUAbw
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.