Sędzia:
-
Video:
Od mocnego uderzenia
Znacznie lepiej w to spotkanie weszła ekipa Zakręconego Rogala, która jako pierwsza stworzyła zagrożenie pod bramką rywala i od razu zamieniła ją na bramkę. W 5 minucie Malik dostrzegł wbiegającego w pole karne Wybrzeża Szpetnara, a ten pokonał Kmiecika i otworzył wynik meczu. Po 4 minutach Rogal podwyższył prowadzenie. Mogło być jeszcze lepiej, ale przy stanie 2:0 strzelec pierwszej bramki przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Wybrzeża.
Wzięli się do roboty
Czując, że pali się im grunt pod stopami, gracze WKS zaczęli grać znacznie lepiej, stwarzali sobie okazje i na 5 minut przed końcem pierwszej części gry doprowadzili do wyrównania. Rogalowi udało się jednak błyskawicznie wrócić na prowadzenie, ale rywale zdołali doprowadzić do kolejnego remisu jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę.
Ależ końcówka!
Niżej notowaną drużynę Zakręconego Rogala interesowała w tym meczu tylko pełna pula. W 33 minucie Rogal po raz trzeci wyszedł na prowadzenie, które podwyższył jeszcze na 8 minut przed końcem. W końcowych fragmentach meczu byliśmy świadkami prawdziwej jazdy bez trzymanki, która w dodatku obfitowała w gole. Gracze Wybrzeża nie dość, że szybko odrobili straty, to zdołali wyjść na prowadzenie 6:5, które równie szybko stracili. Gdy w 49 minucie bramkę dającą, czwarte już w tym meczu, prowadzenie Rogalowi zdobył Stanisz wydawało się, że nic nie odbierze jego drużynie kompletu punktów. Jednak nic bardziej mylnego. Najpierw Turlej, a chwilę później Zawiliński, zdobyli kolejne dwie bramki dla Wybrzeża. Gracze w białych koszulkach po raz kolejny już pokazali, że są prawdziwymi mistrzami końcówek.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=CrL04gxAiJ4
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.