Sędzia:
-
Video:
Wpadka
Choć Różowe Panter uratowały remis we wtorkowy wieczór w ostatniej akcji meczu, to zdobycie jednego oczka przeciwko Pink Bowling nie może dawać graczom tej drużyny stuprocentowej satysfakcji. Beniaminek w zeszłym tygodniu ograł mocne WKS, a teraz potknął się na znacznie niżej notowanym rywalu i już po raz drugi w tym sezonie stracił punkty z drużyną znajdującą się w strefie spadkowej. Tym samym Różowe Pantery przestały być zależne tylko od siebie w kwestii zdobycia mistrzowskiego tytułu.
Rzutem na taśmę
W pierwszej połowie Różowe Pantery dwukrotnie wychodziły na prowadzenie, ale Pink Bowling potrafił za każdym razem skutecznie odpowiedzieć, a nawet dołożył trzeciego gola i to "Pinki" prowadziły do przerwy 3:2. Wynik ten utrzymywał przez większą część drugiej połowy i trzeba przyznać, że to niżej notowana drużyna była bliższa podwyższenia prowadzenia, aniżeli jej rywal doprowadzenia do remisu. W końcówce spotkania Pantery postawiły jednak wszystko na jedną kartkę i wycofały bramkarza, a manewr ten okazał się skuteczny, bowiem dzięki przewadze w polu na czystej pozycji znalazł się Dariusz Tarnopolski i rzutem na taśmę doprowadził do remisu 3:3.
Powtórka z rozrywki
Gracze Pink Bowling mogą mówić o pechu, który sprawia, że wciąż znajdują się w strefie spadkowej. W poprzedniej kolejce jeszcze na minutę przed końcem prowadzili z Black Hawks, ale piękny strzał Ryszarda Kalety dał rywalowi remis. Przeciwko Różowym Panterom doszło do powtórki z rozrywki - stracony gol w ostatniej akcji meczu sprawił, że po raz kolejny "Pinkom" komplet punktów wymknął się z rąk i teraz mogą mieć oni tylko nadzieję, że w całym sezonie suma szczęścia wyjdzie na zero.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=DKB2UdnJNv4
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.