Sędzia:
-
Video:
Patent
W przypadku Football Heaven Bar można chyba zacząć mówić o jakimś patencie na XXXIV. Gracze w zielonych koszulkach nie grają jesienią tak dobrze jak w poprzednim sezonie, a jednak ponownie zdołali zatrzymać faworyta, odbierając mu sensacyjnie punkty. "34-ka" choć od początku rozgrywek imponowała formą, znów nie dala rady FHB, utrudniając sobie sytuację w tabeli.
Rzutem na taśmę
Gdy prowadzenie FHB dał kapitan Grzegorz Reizer było jasne, że faworyta czeka ponownie trudna przeprawa. XXXIV szybko jednak doprowadziło do remisu za sprawą trafienia Konrada Gołosia i ten wynik utrzymał się do przerwy, a w drugiej połowie dołożyło dwie kolejne bramki i wydawało się, że nic niespodziewanego nie ma prawa się już w tym spotkaniu wydarzyć. Gracze FHBnie złożyli jednak broni i kontaktowy gol sprawił, że doszło do nerwowej końcówki w której Adam Piskorz powalił w polu karnym swojego rywala i arbiter mecz podyktował rzut karny już w doliczonym czasie gry. Kamil Gęśla wygrał próbę nerwów i jedenastkę wykorzystał, zapewniając rzutem na taśmę swojej drużynie cenny remis.
Przerwana seria
XXXIV po serii sześciu wygranych straciła pierwsze punkty w sezonie i oznacza to, ze że zespół nie będzie już współliderem Ligi A z GEO-ZENIT-em, który wygrał swoje spotkanie. Aby zachować szansę na mistrzostwo "34-ka" nie może zatem pozwolić sobie już na żadne wpadki, bowiem kontrkandydat do tytułu jest póki co jesienią nieomylny.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=UVLZZd2Hpnk
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.