Sędzia:
-
Video:
Nieciekawa połowa
Pierwsze 25 minut nie przyniosło zbyt wielu emocji. Padły w nich tylko dwa gole, po jednym dla każdej ze stron. Z takiego obrotu spraw na pewno nie mogli być zadowoleni gracze GSBK, którzy prowadzili w tej części spotkania grę, stworzyli sobie więcej dobrych okazji do zdobycia gola, ale tylko jedną z nich potrafili wykorzystać.
Dużo ciekawiej
Druga odsłona meczu to już zupełnie inna historia. Działo się w niej zdecydowanie więcej, a gra była toczona w dużo szybszym tempie. Już trzy minuty po wznowieniu gry po raz drugi na prowadzenie w tym meczu wyszedł Diamond. Z dobrego wyniku nie cieszył się jednak zbyt długo, ponieważ po niespełna 5 minutach ponownie był remis. Jednak chwilę później zawodnicy w niebieskich koszulkach zdobyli trzecią bramkę i znów to oni mieli korzystny rezultat. Po kilku kolejnych minutach podwyższyli prowadzenie i wydawało się, że nic już im nie odbierze piątej wygranej w sezonie.
Walka do końca
GSBK jeszcze na pięć minut przed końcem spotkania miało dwie bramki straty do faworytów tego starcia, ale nie zamierzało wywieszać białej flagi. Zawodnicy w pomarańczowych koszulkach zaliczyli w 45 minucie trafienia na 3:4 i jasne stało się, że końcowe fragmenty spotkania będą przebiegać pod ich dyktando. Rzeczywiście tak właśnie było, a GSBK uparcie dążyło do wyrównania. Sztuka ta udała się tuż przed końcowym gwizdkiem, kiedy to Krzysztof Kubik ponownie doprowadził do wyrównania. Podział punktów oznacza pierwszy w tym sezonie punkt dla GSBK. Taki rezultat jest z kolei na pewno rozczarowaniem dla ekipy Diamondu, która nie wykorzystała szansy awansu na fotel lidera Ligi D3.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=GFAfgjP5a5Q
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.