Sędzia:

-

Video:

Przerwane passy

Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniku obu drużyn, wynik tego spotkania jest sporą niespodzianką. Pantery po trzech wygranych z rzędu, po raz pierwszy musiały pogodzić sie z porażką i to z rywalem, który wcześniej jesienią jeszcze nie wygrał. Passy obu drużyn zostały więc zakończone, a Kaprin po drugim wyrównanym pojedynku z rzędu, tym razem sięgnął po trzy punkty, choć dramaturgia poniedziałkowego starcia była chyba znacznie większa niż spotkania z Relaksmisją, o czym najlepiej świadczy fakt, że gracze w czerwonych koszulkach schodząc z boiska trzymali się za głowy, jakby niedowierzając w to, co przed chwilą się stało.

Uśpieni

Różowe Pantery rozpoczęły to spotkanie bardzo apatycznie i to niespodziewanie Kaprin był znacznie groźniejszy od pierwszych minut. Faworyt nie zareagował nawet na kilka znaków ostrzegawczych w postaci niewykorzystanych szans przez rywala i w efekcie w końcu stracił dwie bramki. Dopiero wtedy Pantery się przebudziły, ale doprowadzić do remisu udało się już w drugiej połowie.

Roller coaster

W drugiej połowie byliśmy świadkami prawdziwego "meczycha", a od wyniku 2:2 zaczął się prawdziwy roller-coaster w wykonaniu obu drużyn. Gdy wydawało się, że faworyt pójdzie za ciosem po doprowadzeniu do remisu, Kaprin zadał trzy szybkie ciosy, które jednak nie okazały się nokautujące. Pantery zaczęły się głośno mobilizować, krzycząc do siebie, że zostało jeszcze mnóstwo czasu by odwrócić losy meczu, ale chyba nawet oni nie spodziewali się, że odrobienie strat zajmie im.. trzy minuty. Trzy akcje z rzędu zakończone bramką sprawiły, że znów był remis, ale zamiast dobicia rywala, poszła natychmiastowa kontra Kaprinu i ponownie to ten zespół był na prowadzeniu. Różowe Pantery na wszelką ceną starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, o czym najlepiej świadczy fakt wycofania bramkarza, ale w ostatecznym rozrachunku ten manewr nie okazał skuteczny. Zespół Piotra Mikołajczyka jeszcze dwukrotnie doprowadzał do remisu, ale za każdym razem był jeszcze karcony i koniec końców to Kaprin wyszedł zwycięsko z tego szalonego meczu.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=Noht_5owl_M

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!