Sędzia:
-
Video:
Chwila styku
Rewelacyjne jak dotąd Vicenti miało tego wieczora pokazać spadkowiczowi z elity, że jego dyspozycja nie jest przypadkowa. Niestety dla widowiska Piomet dość szybko doszedł do głosu, licząc na ustawienie sobie meczu. Tak stało się po pierwszym kwadransie, kiedy to Dachowski, Zachara, Winiarski (a wcześniej Szum otwierający w 4 minucie wynik) wypracowali wyraźną przewagę. Dla "Czerwonych" w 15 minucie strzelił Sebastian Krzyżek, ale były to jedyne chwile, gdy zapowiadała nam się rywalizacja cios za cios.
Kontrola
Tuż przed przerwą drugiego gola dla przegrywających ustrzelił Jan Węgrzyn, lecz nie okazało się to zapowiedzią większych sportowych emocji. Walka co prawda rozgorzała na dobre, ale częściej skutkowała ona grą faul, a nie bramkami. Tych po przerwie obejrzeliśmy cztery: dwie dla ekipy w ciemnych trykotach zdobył Szymon Rudzik, jedną Michał Dachowski, co dało mu hattricka - u oponentów odgryzł się drugi raz Węgrzyn.
Doszusują do czołówki?
Postawa ekipy Jakuba Winiarskiego nie powalała do tej pory na kolana, ale sytuacja w lidze sprawia, że pojawia się szansa na dołączenie do ścisłej czołówki. Za tydzień Piomet zmierzy się z niepokonaną Stomatologią Stupka i ewentualna wygrana mogłaby sporo namieszać w czubie tabeli. Vicenti poniosło dopiero pierwszą porażkę, więc karty ma cały czas w ręku, czym może dowieść, iż ta porażka była jedynie wpadką.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=-Nyz3pICbh8