Teoria...

Teoretycznie więcej szans na zgarnięcie trzech punktów dawano Armagedonowi, który notował zupełnie udany start jesieni. Amplus ostatnio oddał mecz walkowerem, więc jego dyspozycja była zagadką, a zarazem nie spodziewano się fajerwerków. Otwierająca część pokazała jednakże, iż naprzeciwko stanęły dwie godne siebie ekipy. Bezbramkowe zwarcie trwało przez 18 minut, kiedy to sposób na golkipera formalnych gospodarzy znalazł Przemysław Kamiński. Ledwie dwie minuty później był remis. Rzut karny wykorzystał Paweł Sowa.

...a praktyka

Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla zespołu w zielonych koszulkach, bo Dawid Wrona wywiódł zespół na pierwsze prowadzenie. Siedem minut później wspomniany miał na koncie dublet, a jego drużyna podwoiła przewagę. Walka rozgorzała na całym boisku, nierzadko odbywając się już poza ramami przepisów, ale ekipa Piotra Buckiego nie dała się zdominować, utrzymując dystans.

Wzmocnienie z Czarnego Lądu

We wtorkowy wieczór przy Ptaszyckiego zameldował się w barwach Amplusa wyczekiwany Mamadou Traore. Mający za sobą ekstraklasowe występy Senegalczyk pojawił się na murawie w drugiej połowie zawodów. Choć nie został z miejsca gwiazdą meczu, to i tak wydatnie pomógł kolegom w końcowym triumfie. W 44 minucie po ładnym dryblingu asystował przy drugim trafieniu Sowy, a w ostatniej akcji potyczki kolejna indywidualna akcja przyniosła mu premierowego gola w Futbolowej Lidze Szóstek.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=BiRYOcoS42A 

Link do galerii w "Zdjęcia Google"