Sędzia:
-
Video:
Jak na hit przystało
Szlagier Futbolowej Ligi Szóstek nie zawiódł. Obie ekipy stworzyły niezwykle elektryzujące widowisko, którego rezultat do samego końca pozostawał zagadką. Trochę można by się przyczepić do efektowności i gry kombinacyjnej w meczu, ale zrzucimy to na garb ciężkich warunków, jakie wtorkowego wieczoru panowały na Com-Com Zone. Podziękować też trzeba losowi za pierwszą bramkę tego starcia, która padła po złym rozegraniu w obronie, a następnie pechowej interwencji Radosława Targosza. To sprawiło, że mecz nabrał prawdziwych rumieńców.
Gol z PlayStation
Większa koncentracja na grze ofensywnej skutek dla TEB przyniosła około dziesięć minut później, gdy udało się doprowadzić do wyrównania. Po centrze z rzutu rożnego, dobrą okazję udało się wykończyć główką z bliskiej odległości. Ledwie minutę później ekipa w czerwonych strojach wyszła na pierwsze tego dnia prowadzenie. Ale za to jak! Po kontrowersyjnym w ocenie GEO faulu w środku pola do ustawionej jakieś 20, jeśli nie więcej, metrów od bramki piłki podszedł Grzegorz Bizoń. Pełniący funkcję trenera Edukacji gracz prawą nogą wystrzelił prawdziwy pocisk w kierunku bramki Jakuba Wałacha. Posłana prostym podbiciem, z delikatnym fałszem, strzała otarła się o lewy słupek, zrywając pajęczynę w lewym okienku. CO ZA G O L! Ta perełka będzie fantastyczną wizytówką FLS.
Krótko-długo
Na wyrównanie przez GEO-ZENIT czekaliśmy ledwie kilkadziesiąt sekund. Nie załamani stratą gracze w niebieskich trykotach zmotywowali się w najlepszy ze sposobów, dzięki czemu na przerwie mieliśmy remis 2:2 i kolejne emocje przed sobą. W drugiej części to znowu Edukacji udało się uzyskać minimalną przewagę. Ładne trafienie po uderzeniu zza pola karnego padło po tym, gdy ZENIT musiał radzić sobie w osłabieniu po żółtej kartce, która także wywołała kontrowersje. - Ułamek po gwizdku przerywającym grę TEB zdążył skierować piłkę do sieci, co jednakże nie mogło zostać zaliczone jako bramka. Po tym wyjściu na prowadzenie przeciwnik nie był w stanie już tak szybko odpowiedzieć, m.in. gdy raz świetną interwencją w stuprocentowej sytuacji swój zespół uratował Targosz.
Na jedną kartę
Czas upływał nieubłaganie dla GEO, a rezultat nadal brzmiał 2:3. Wobec niekorzystnego rezultatu zdecydowano o zmienie między słupkami, Wałacha zastąpił nominalny gracz z pola. Ten manewr pozwolił skutecznie zamyknąć oponentów w "zamku". Zawodnicy TEBu bronili się skutecznie aż do 48 minuty, kiedy to Krzysztof Kozieł znalazł się przed Targoszem, z najbliższej odległości kończąc płaskie dośrodkowanie z lewej strony. Dwie minuty później luka w defensywie TEB Edukacji została przeszyta dłuższym prostopadłym zagraniem, a wyrok w pojedynku oko w oko wykonał Kozieł. Radość jego oraz współpartnerów była wielka, a w świętowanie przerodziła się minutę później, gdy w doliczonym czasie TEB nie stworzył sobie już dobrej szansy, po czym hit został zakończony.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=AENwi5-xUDw
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.