Siła beniaminka

Sław-Mont udanie wszedł w sezon, bo rozpoczął zmagania od dwóch wygranych, ale poniedziałkowe zwycięstwo nad Cybermachiną może smakować wyjątkowo dobrze. Beniaminek już nawiązując walkę z GEO-ZENIT-em pokazał, że nie straszny mu żaden rywal, jednak trzy punkty w starciu z brązowymi medalistami z wiosny pokazują, że Mistrz Ligi B2 może aspirować do miana czarnego konia rozgrywek.

Do przerwy na remis

Ponad kwadrans trzeba było czekać na otwarcie wyniku tego spotkania, bo dopiero w 17 minucie spotkania Sław-Mont wyszedł na prowadzenie po trafieniu Kamila Krzysztonka. Beniaminkowi nie udało się jednak utrzymać jednobramkowej przewagi do przerwy, gdyż ledwie cztery minut później do wyrównania doprowadził Piotr Góral. Zawodnik Cybermachiny sprytnie uderzył z rzutu wolnego, posyłają piłkę płaskim strzałem prosto do bramki rywala.

Nie zatrzymali snajpera

Zgodnie z przewidywaniami największe zagrożenie pod bramką rywala stwarzał Tomasz Kawa, który kapitalnie odnajduje się w nowych barwach. Graczom Cybermachiny również nie udało się zatrzymać snajpera beniaminka i to właśnie ten zawodnik przesądził o wygranej Sław-Montu, trafiając po przerwie dwukrotnie. Kawa był bliski skompletowania hat-tricka po bardzo efektownym strzale, ale jego strzał w końcówce meczu z środka boiska wylądował na poprzeczce bramki rywala,

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=nfvmoztX3xc

Link do galerii w "Zdjęcia Google"