Sędzia:
-
Video:
Raport meczowy
Bez ceregieli
Faworyt tego spotkania był z góry znany, ale sposób w jaki Orzeł' 12 rozpoczął tę potyczkę był iście imponujący. Zespół ten już po kilkudziesięciu sekundach objął prowadzenie po golu Roberta Dziwisza, który wykorzystał tragiczny błąd przeciwników przy wznawianiu gry od bramki. Trzy minuty później było już 3:0, bo do sieci trafił dwukrotnie Krzysztof Staffa.
Uporządkowali
Po takim początku można było się jedynie zastanawiać, czy wygrana "Orłów" nie będzie się kręcić wokół rekordowych rezultatów. Tymczasem okazało się, że niemal jak za dotknięciem magicznej różdżki, Błękitna Husaria odmieniła swą grę, przede wszystkim w defensywie, nie dając sobie już strzelić żadnego gola przed przerwą. Co więcej, funkcjonować zaczęła też formacja ataku i w 12 minucie po podaniu Rafała Smolarskiego z bliska do siatki kopnął Karol Gorczyca. Później udało się zbudować jeszcze kilka naprawdę ciekawych, kombinacyjnych akcji, ale szwankowało wykończenie.
Posypało się...
Przez ponad pół godziny oblicze meczu nie zmieniało się. Dla prowadzących trafił drugi raz Dziwisz, ale Husaria nadal próbowała (i mogła) się odgryźć. Niestety dla nich, w 38 minucie dwa gole Bartłomieja Gąsiora przyniosły prawdziwy paraliż. Orzeł' rozpoczął prawdziwe hulanki na przeciwnej połowie, w krótkim czasie poprawiając wynik z 6:1 na 13:1, tym samym przypominając oponentom złe demony z wiosny.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=PPvtYzCY9Vc