Szybkie otwarcie

Gracze Galeco Team nie czekali długo z otwarciem wyniku spotkania. Już w pierwszej ich akcji udało się umieścić piłkę w siatce rywali. Po bardzo efektownej indywidualnej akcji trafienie zaliczył Robert Łatka. Warto dodać, że zawodnicy Victorii nie zdążyli do tego momentu ani razu przejąć piłki, a już musieli wziąć się za odrabianie strat.

Okazji nie brakowało

Bramka na "dzień dobry" nie załamała zawodników Victorii, którzy postanowili jak najszybciej odpowiedzieć na zadany cios. Sztuka ta udała się już w ósmej minucie, kiedy to gola zdobył Sebastian Sekuła. Po tym trafieniu nastąpił okres zdecydowanej przewagi Victorii, która stworzyła sobie sporo dobrych okazji, ale żadnej z nich nie udało się wykorzystać. Brakowało precyzji przy strzałach bądź na posterunku był Łukasz Torba. Po zmianie stron sprawy w swoje ręce wziął szalejący tego dnia na murawie Marcin Kołton, który w ciągu niespełna 120 sekund dwukrotnie pokonał Sebastiana Grzybka i tym samym rozstrzygnął losy meczu.

Falstart

Na pewno nie tak wyobrażali sobie początek sezonu zawodnicy Victorii. Wiele osób zapewne spodziewało się, że spadkowicz z wyższej ligi szybko usadowi się w czołówce tabeli, a tymczasem po trzech porażkach Victoria została "czerwoną latarnią" Ligi C2. Jeśli wkrótce nic się nie zmieni, a zespół nie zacznie punktować, to niewykluczone, że Victorię czeka ciężka batalia, ale o utrzymanie.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=gIZ598xVSzw

Link do galerii w "Zdjęcia Google"