Sędzia:
-
Video:
Klasyk
Spotkanie tych drużyn to bez wątpienia jeden z klasyków FLS, a oba zespoły spotkały się już po raz dziewiąty w ramach ligowych rozgrywek. Niegdyś, aż czterokrotnie, te potyczki miały miejsce na poziomie Ligi A, ale od kilku sezonów jedni i drudzy rywalizują na drugim froncie. Bilans spotkań jest korzystny dla Sharks, którzy w czwartkowy wieczór jeszcze zdołali go podreperować kolejną wygraną, choć "Rekiny" ostatnie zwycięstwo nad Lift-Medem odniosły Wiosną 2015, jeszcze w elicie, zatem można mówić o przerwaniu krótkiej, niekorzystnej passy.
Hat-trick do przerwy
Po pierwszej połowie Sharks prowadzili tylko 3:2 i wynik pozostawał jeszcze sprawą otwarta. Najjaśniejsza postacią w ekipie "Rekinów" był Robert Wojtczak, któremu w czwartkowy wieczór udawało się sporo i już przed przerwą skompletował on hat-tricka, a zwłaszcza jedna z bramek mogła się podobać. W drugiej połowie Wojtczak już nie poprawił swojego dorobku, ale do bramki rywali trafiali za to jego koledzy i ostatecznie Sharks sięgnęli po trzecie zwycięstwo z rzędu, notując niezwykle udany start sezonu.
Powrót Cebuli
W składzie Lift-Medu na ten mecz pojawił się Rafał Cebula, który po raz ostatni zagrał na FLS-owych boiskach w jesiennym sezonie przed rokiem. Jeden z najlepszych strzelców w historii rozgrywek okazał się cennym wzmocnieniem bo strzelił dwie z trzech bramek dla swojego zespołu, ale nie wystarczyło to do wywalczenia jakiekolwiek zdobyczy.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=-d_ZnlXjYFY
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.