Sędzia:
-
Video:
To nie był spacerek
Wydawało się, że po wygranej w szlagierowym spotkaniu z Bishaką, Stomatologia Stupka będzie na fali i pewnie poradzi sobie z rywalem, którego przed rokiem ograła 4:0. Jak się okazało, faworyt odniósł zwycięstwo, ale nie był to spacerek, a rywale zawiesili wysoko poprzeczkę, grającemu po raz kolejny w sześcioosobowym składzie, spadkowiczowi.
Kolejny hat-trick
Po pierwszej połowie Stomatologia Stupka prowadziła 2:1 po bramach Jakuba Kozioła i Wojciecha Przybyła, z kolei dla FC Po 40-tce trafił tuż przed przerwą Michał Wach. Wynik wciąż pozostawał zatem sprawą otwartą, zwłaszcza, że rezultat utrzymywał się przez kolejne, długie minuty. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął jednak, znajdujący się w wysokiej formie, Przybył, który zdobył dwa gole i w drugim kolejnym meczu skompletował hat-tricka, dając tym samym trzybramkowe prowadzenie swojej drużynie.
Emocje do końca
Przy wyniku 4:1 wydawało się, że już w tym spotkaniu nic wielkiego sie nie wydarzy, a gracze Stomatologii unikną nerwówki w końcówce spotkania. FC Po 40-tce nie zamierzało jednak łatwo się poddawać i jeszcze podjęło rękawice strzelając dwie bramki. Kontaktowy gol Grzegorza Mirka padł na trzy minuty przed końcem spotkania, ale na wyrównanie zabrakło już czasu.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=yLdzX9nmQps
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.