Sędzia:
-
Video:
Nie mogło zaskoczyć
W pierwszej części oglądaliśmy dwa gole i oba były dziełem Łukasza Sieliwiaka. Jego drużyna potwierdzała tym samym optyczną przewagę, jaką uzyskała przed przerwą. Nie można jednak powiedzieć, że Diamond miał pełną kontrolę nad wydarzeniami. Rywale, na czele z dyrygującym poczynaniami bramkarzem Maciejem Prusiem, często próbowali kąsać. Brakowało jedynie nieco dokładności czy zwyczajnego piłkarskiego farta w kluczowych chwilach.
Nie zaskoczyło
Przez nieco ponad pół godziny scenariusz zawodów wyglądał podobnie. Niestety dla Ecolabu, klęską okazały się wydarzenia pomiędzy 32 a 34 minutą. Wówczas fatalna postawa w defensywie skończyła się szybką stratą kolejnych trzech goli. Po przeciwnej stronie odpowiedzialna była za to głównie dwójka Sieliwiak-Sołtys, co pozwoliło zyskać pięciobramkową przewagę.
Pozazdrościł koledze
Cztery z pięciu trafień zdobytych do tego czasu były efektami prób wspominanego Sieliwiaka. Piątą (a chronologicznie trzecią w meczu) bramkę strzelił Karol Baran, który w ostatnich pięciu minutach postanowił pokazać, iż może być równie skuteczny. Ustrzelony w krótkim okresie tryplet sprawił, że dogonił on współpartnera na liście strzelców tego spotkania, a także ustalił końcowy rezultat na 8:0.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=PxDFfFsoSSk
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.