Sędzia:
-
Video:
Z pompą
Krupiński Pompy w przedsezonowych prognozach uważane były za głównego kandydata do sięgnięcia po mistrzowski tytuł w Lidze D1 i już pierwszy mecz pokazał, że zespół nie powinien mieć problemu z udźwignięciem presji i poradzeniem sobie z rolą faworyta. Drużyna Jakuba Mokrzyckiego nie dała żadnych szans swoim rywalom, witając się niezwykle efektownie z liga po dwucyfrowym zwycięstwie i jeśli w kolejnych meczach nadal będzie prezentować podobną dyspozycję, to marsz do Ligi C będzie nieunikniony.
Bez szans
Wysoka wygrana Krupiński Pompy jest tym bardziej godna podkreślenia, że UBS nigdy nie należał do ligowych autsajderów, a jednak w starciu z faworytem był bez szans i poza nieco rozpaczliwymi próbami strzałów z dystansu, właściwie nie stworzył sobie okazji do zdobycia choćby honorowej bramki. Gracze w czarnych koszulkach mogą się jednak pocieszać, że również wiosenne rozgrywki rozpoczęli od wysokiej porażki do zera z mocnym przeciwnikiem i jak się okazało późniejszym mistrzem, a potem zaczęli już gromadzić punkty, więc niewykluczone, że jesienią będzie podobnie.
Głodni kolejnych goli
Krupiński Pompy od pierwszych minut zdecydowanie zaatakował, właściwie zamykając rywala w obrębie własne pola karnego i na efekty takiego obrazu gry nie trzeba było długo czekać. Pierwsza bramka w tym spotkaniu padła w 4 minucie meczu, a w 18 było już...10:0. Gra faworyta naprawdę mogła się podobać i gołym okiem było widać, ze zawodnicy w białych koszulkach choć wspólnie debiutują pod nowym szyldem, mieli już okazję grać ze sobą wcześniej, więc nieraz piłka wędrowała między nimi jak po sznurku. Siedmiokrotnie na listę strzelców wpisał się Dominik Święch, który pokazał, że będzie poważnym kandydatem do wywalczenia korony króla strzelców.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=FT3d750m45Q
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.