Sędzia:
-
Video:
Spokojny początek
Obie drużyny w początkowych fragmentach spotkania grały bardzo ostrożnie. Widać było, że jednym i drugim zależy przede wszystkim na tym, aby jak najdłużej nie stracić bramki. Taka postawa spowodowała, że dogodnych okazji strzeleckich w pierwszych 25 minutach było jak na lekarstwo. Big Time Kraków jedną z nich wykorzystało i za sprawą Błaszczaka już w 8 minucie wyszło doprowadzenie, którego do końca tej części gry już nie oddało.
Udana końcówka
Po zmianie stron mecz długo wyglądał bardzo podobnie. Dopiero w ostatnim kwadransie na murawie działo się nieco więcej. Wszystko za sprawą graczy Big Time, którzy postanowili przypieczętować wygraną, słusznie uznając, że wynik 1:0 jest bardzo niebezpieczny. Między 38 a 48 minutą zdobyli trzy bramki, dzięki którym odnieśli efektowne zwycięstwo. I to bez udziału swojego lidera Carlosa Diaza Bedmara.
Mało konkretni
Kiepskie zawody rozegrali zawodnicy Jaglacci Tinderwolves. Bardzo mało w ich grze było błysku, rzadko udawało im się przedostawać pod bramkę rywali. Gdy już do tego dochodziło, to albo byli niedokładni albo na ich drodze stawał dobrze dysponowany bramkarz rywali. Póki co spadli na ostatnie miejsce w tabeli i mają o czym myśleć przed kolejnymi meczami.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=nwOD55Ik3ac
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.