BEZ WERWY

Od początku spotkania lepsze wrażenie sprawiała ekipa Carlosa Diaza Bedmara, która w znaczący sposób, wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Mimo, że JogaBonito w pierwszych kilku minutach starała się nie pozostawać dłużna, to jednak wraz z biegiem gry, wyraźnie zaczęła ustępować rywalom w niebieskich koszulkach. Ci strzelanie rozpoczęli już w 6 minucie gry, a autorem inauguracyjnego trafienia był kapitan Big Time Kraków.

WZIĄŁ NA SIEBIE

Wspomniany wyżej zawodnik rozegrał znakomite spotkanie, prowadząc swój zespół do pierwszej wygranej w sezonie. Dość powiedzieć, że Carlos Diaz Bedmar w pierwszych 25 minutach do notesu sędziego trafił trzykrotnie, strzelając tym samym klasycznego hattricka. Niewątpliwie jednym z kluczy wczorajszej wygranej, była również determinacja, której Big Time Kraków zachował zdecydowanie więcej.

NIEUDANY START

Chyba nie tak gracze JogaBonito wyobrażali sobie jesienny start. Zawodnicy Macieja Bartoszka po dwóch rozegranych spotkaniach mają po swojej stronie zerowy dorobek punktowy i jeśli jeszcze bardziej nie chcą sobie skomplikować jesieni na boiskach FLS, to w kolejnym spotkaniu muszą wznieść się na wyżyny i przełamać niekorzystną passę. Problem jednak w tym, że o taki obrót spraw łatwo nie będzie, bowiem kolejnym rywalem „bordowych” będzie drużyna Rafisu B.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=vMQpLxnO9Xk

Link do galerii w "Zdjęcia Google"