Sędzia:

-

Video:

Kwadrans nadziei

Faworyt tego spotkania mógł być tylko jeden i rzeczywiście, od początku spotkania optyczną przewagę posiadali zawodnicy Cybermachiny, którzy jednak w pierwszym kwadransie gry nie potrafili otworzyć wyniki meczu. Valposiano postawiło się brązowym medalistom z zeszłego sezonu, choć samo z rzadka stwarzało zagrożenie pod bramką przeciwnika. Beniaminka "napoczął" dopiero w 17 minucie Przemysław Polny i od tej pory faworytowi grało się już łatwiej, a druga bramka autorstwa Piotra Górala sprawiła, że stało się jasne, że niespodzianki w tym spotkaniu nie będzie.

Zbyt mało argumentów

Trudno odmówić graczom Valposiano ambicji, ale w poniedziałkowy wieczór brakowało argumentów by przeciwstawić się tak mocnemu rywalowi. Przy stanie 3:0 dla Cybermachiny, honorową bramkę dla beniaminka strzelił, jakżeby inaczej, Mateusz Daraż, ale nawet ten gol nie sprawił, że realny stałby się scenariusz pogoni za wynikiem. Brązowi medaliści z wiosny w ostatnich 10 minutach zadali bowiem jeszcze cztery ciosy i pokazali, że to im należy się zwycięstwo w tym meczu.

Architekt

Architektem pierwszej wygranej Cybermachiny w sezonie był Piotr Góral, który dwoił sie i troił w poniedziałkowy wieczór na boisku. Gracz ten asystował przy pierwszym golu, a następnie skompletował hattricka, wykorzystując rzut karny podyktowany z faul na nim samym, a także dwukrotnie popisując się efektownymi solowymi akcjami, zwieńczonymi skutecznymi strzałami.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=AYtpzpZVqtc

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!