W pogoni za bramkami

Sytuacja w czołówce Ligi D4 była jasna - Żubry traciły do Galeco trzy oczka i aby rzutem na taśmę awansować na pierwsze miejsce w tabeli musiały wygrać bezpośrednie stracie, odrabiając cztery gole z przegranego 1:5 pierwszego spotkania. Gracze w zielonych koszulkach próbowali zaatakować od początku meczu i w pierwszej, bezbramkowej części gry to oni stworzyli sobie więcej dogodnych okazji do otwarcia wyniku, ale miedzy słupkami bramki rywala świetnie spisywał się Mateusz Buryło, który wychodził obronną ręką z każdej kolejnej sytuacji.

Zabrakło argumentów

Druga połowa spotkania, podobnie jak pierwsza, zakończyła się remisem, ale po przerwie padły już bramki. Najpierw prowadzenie Galeco dał w 31 minucie Bartosz Gubała i w tym momencie Lider D4 był już o włos do mistrzostwa. Żubry nie poddały się jednak łatwo i w końcu dopięły swego, a na listę strzelców wpisał się Wojciech Kowalczyk, doprowadzając do remisu. Gracze w zielonych koszulkach mobilizowali się jeszcze do kolejnych ataków, ale brakowało już im argumentów i pomysłu jak sforsować dobrze zorganizowaną obronę rywala, która nie dopuściła już przeciwników do groźnych sytuacji i mecz zakończył się podziałem punktów, gwarantującym mistrzostwo Galeco Team.

Do zobaczenia w Lidze C

Obie drużyny zagrały ze sobą dwukrotnie w zakończonym właśnie sezonie, ale być może już jesienią spotkają się po raz kolejny. Jedni i drudzy wywalczyli bowiem awans na trzeci szczebel i patrząc na ich punktowy dorobek wiosną w Lidze D4, na sukces w pełni zasłużyli. Galeco zdobyło mistrzostwo, tracąc punkty tylko w dwóch zremisowanych meczach i gracze tego zespołu mogą pochwalić się zarówno najskuteczniejszym atakiem (razem z Jaglacci), jak i najszczelniejszą defensywą w stawce. Żubry ustąpiły tylko swojemu ostatniemu ligowemu rywalowi, ale zakończyły sezon z pięciopunktową przewagą nad trzecim medalistą, więc wicemistrzostwo zostało zdobyte w pełni zasłużenie.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=jCAgXMBhuNU

Link do galerii w "Zdjęcia Google"