Sędzia:
-
Video:
Wystarczyło kilka sekund
Niewiele czasu potrzebował Grzegorz Grzesiak, aby zdobyć swoją 60. bramkę w sezonie. Wykorzystał już pierwszą nadarzającą się okazję i strzałem z rzutu wolnego dał prowadzenie swojej ekipie. Trzeba przyznać, że nie popisał się w tej sytuacji bramkarz Pelikanów, który najwyraźniej źle obliczył tor lotu piłki i nie interweniował, myśląc zapewne, że minie ona jego prawy słupek.
Ambitne Pelikany
Szybko stracona bramka nie zraziła jednak Pelikanów. Gracze w błękitnych koszulkach nie spuścili głów, ale starali się odgryzać faworyzowanemu rywalowi. W ofensywie widoczny był zwłaszcza Kamil Ruchała, który sporo szarpał, często wygrywał dryblingi, ale tym razem nie miał wystarczającego wsparcia w kolegach z zespołu. Co prawda w 16. minucie Pelikany niespodziewanie doprowadziły do wyrównania, ale kiepska w ich wykonaniu końcówka pierwszej części gry ustawiła resztę spotkania. W ostatnich sześciu minutach Pelikany dały sobie strzelić aż cztery bramki i rywale schodzili na przerwę w dobrych nastrojach, wypracowawszy sobie solidną zaliczkę.
Pod kontrolą
Druga połowa przebiegała pod dyktando ekipy JMG Futbol Team, która nie potkręcała w prawdzie tempa, ale kontrolowała sytuację na boisku i praktycznie nie schodziła z połowy Pelikanów. Za powiększanie przewagi gracze JMG wzięli się dopiero w ostatnich dziesięciu minutach, kiedy to pięciokrotnie umieszczali piłkę w bramce Marcina Cięciela, po którym widać było, że gra między słupkami to nie jest jego chleb powszedni.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=5BJUFPFme1M
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.