Dobry mecz na koniec

Obie drużyny stworzyły całkiem interesujące spotkanie, które naprawdę mogło się podobać. Gracze Zabankuj, mimo pewnego czwartego miejsca, za wszelką cenę chcieli to spotkanie wygrać i udowodnić, że jest ono nieprzypadkowe. Od pierwszego gwizdka mieli mały handicap, ponieważ rywale zjawili się w zaledwie sześcioosobowym składzie. Biorąc pod uwagę warunki, jakie panowały tego wieczora na obiekcie przy ul. Ptaszyckiego można było powątpiewać, że tak wąską kadrą uda im się wytrzymać trudy zawodów przez pełne 50 minut.

Nie dali się

Długo jednak "Rekiny" walczyły z wyżej notowanym rywalem jak równy z równym. Co prawda Zabankuj już w 3. minucie wyszło na prowadzenie, ale CA niemal przez całą pierwszą część gry miało korzystny wynik na wyciągnięcie ręki, a warto dodać, że Ernest Szyja nie wykorzystał rzutu karnego, którego obronił Chochołek. Przełomowe okazało się ostatnie pięć minut pierwszej części gry, w trakcie których Zabankuj strzeliło aż cztery bramki i na przerwę schodziło prowadząc 7:2. "Rekinom" tak dużej straty nie udało już się odrobić. Po zmianie stron w poczynania Zabankuj.pl wdało się widoczne rozluźnienie przez spotkanie się wyrównało. CA należą się duże słowa uznania, ponieważ drugie 25 minut udało im się zremisować 3:3, a w kilku sytuacjach swój zespół przed utratą gola ratował Tomasz Chochołek. Dla graczy w białych koszulkach była to pierwsza "dwucyfrówka" w tym sezonie.

Będę podawał!

Taką obietnicę przed pierwszym gwizdkiem złożył swoim kolegom Sebastian Stachel, który miał chrapkę na tytuł najlepszego asystenta Ligi B2. I trzeba mu przyznać, że z obietnicy się wywiązał. Stacheł aż sześć razy otwierał kolegom drogę do bramki, dzięki czemu ma na koncie 21 asyst i właśnie o sześć decydujących podań wyprzedza drugiego w klasyfikacji Michała Tarabułę z Delphi, który ostatni mecz w sezonie ma jeszcze przed sobą.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=QSnwEXMN-rU

Link do galerii w "Zdjęcia Google"