Początek dla Żubrów

Początkowe fragmenty spotkania przebiegały pod dyktando graczy w zielonych koszulkach, którzy dyktowali warunki gry i już w 4. minucie, za sprawą trafienia niezawodnego Wojciecha Kowalczyka, wyszli na prowadzenie. Żubry nie poszły jednak za ciosem i nie dołożyły kolejnego trafienia, a mecz z minuty na minuty stawał się coraz bardziej wyrównany.

Emocjonująca końcówka

Najwięcej emocji w tym meczu dostarczyły końcowe minuty pierwszej części gry. Wtedy doszło bowiem do prawdziwej wymiany ciosów, a gole padały niemal taśmowo. Jedni i drudzy byli najgroźniejsi ze stałych fragmentów. Obie ekipy w ciągu zaledwie trzech minut aż czterokrotnie umieszczały piłkę w siatce przeciwnika. Lepiej skończyło się to dla Żubrów, które na przerwę schodziły ze skromnym prowadzeniem. Po zmianie stron obraz gry nie uległej większej zmianie. Jaglacci za wszelką cenę starało się doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie cel ten udało się im osiągnąć w 38. minucie, dzięki trafieniu Cienkiego. Radość zawodników w niebieskich koszulkach zmącił jednak niemal natychmiast Majchrowicz, który swoim golem ustalił wynik meczu. Nie udało się więc Jaglacci wziąć rewanżu na Żubrach za porażkę w zasadniczej części sezonu. Przed kilkoma tygodniami Żubry również zwyciężyły 4:3.

Ważny mecz

W ostatniej serii gier Żubry, pewne już co najmniej drugiego miejsca, czeka arcyciekawe starcie z Galeco Team, które najprawdopodobniej zadecyduje o losach mistrzowskiego tytułu w Lidze D4. Dodatkowo o koronę króla strzelców powalczy Wojciech Kowalczyk, który ma w tym momencie zaledwie dwa trafienia mniej od przewodzącego tej klasyfikacji Marcina Lejawki z FC OlszaII.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=A15ElKnuP0w

Link do galerii w "Zdjęcia Google"