Sędzia:
-
Video:
Kilka minut nadziei
Sław-Mont błyskawicznie, bo już w drugiej minucie wyszedł na prowadzenie po bramce Maciej Kawy, jednak ledwie 120 sekund później trafieniem odpowiedział Michał Bigaj. Bocca mogła mieć zatem nadzieję na walkę jak równy z równym z faworyzowanym rywalem, ale ta została szybko rozwiana. W kolejnych minutach dominacja Sław-Montu nie podlegała bowiem dyskusji i zespół ten już do przerwy prowadził 6:1, pewnie punktując niżej notowanego przeciwnika.
Odmienne cele
W drugiej połowie Sław-Mont już nie miał potrzeby podwyższania prowadzenie za wszelką cenę, więc mecz miał bardziej wyrównany przebieg i ostatecznie zakończył się wygraną faworyta w stosunku 9:2. Bocce wciąż brakuje jednego punktu do zapewnienia sobie utrzymania, z kolei jej poniedziałkowy rywal awansował, przynajmniej na jeden dzień, na fotel lidera i ma kwestię awansu w swoich rękach.
Ten sam cel
Bardzo istotny dla obu drużyn będzie mecz do którego dojdzie w ostatniej kolejce pomiędzy Boccą a Delphi. Ci pierwsi potrzebują co najmniej remisu by zapewnić sobie ligowy byt, a jest to o tyle ważne, że znajdujący się obecnie pod kreską Lift-Med zagra ze zdegradowaną już Victorią i w przypadku wygranej, przy jednoczesnej porażce Bocci, wyprzedzi ją w tabeli. Swoim poniedziałkowym rywalom będą kibicować również gracze Sław-Montu, którym do awansu wystarczy podział punktów z Valposiano, ale chcąc zdobyć mistrzostwo muszą liczyć na porażkę Delphi w którymś z jej ostatnich meczów.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=nPkqBdT_aWQ
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.