Sędzia:

-

Video:

Niespodzianki nie było

Potrafiące od czasu do czasu pokusić się o sprawienie niespodzianki rzezimieszki tym razem nie miały wiele do powiedzenia w starciu z wyżej notowanym rywalem. Zawodnicy w żółtych koszulkach mieli spore problemy ze skonstruowanie groźnej akcji ofensywnej i przedostaniem się w okolice pola karnego Pustynnych Lisów. Gra przez zdecydowaną większość meczu toczyła się na ich połowie.

Odpalili

Korzystny dla Rzezimieszków rezultat 0:0 utrzymywał się tylko przez 8 minut. Wtedy Pustynne Lisy ukłuły po raz pierwszy, ale nie ostatni. Wkrótce prowadzenie podwyższył Zimny, a po chwili kolejne trafienie dołożył Juszczak i stało się jasne, że nic złego Lisom w tym meczu się nie stanie. Na przerwę schodzili z zapasem 6 goli, a przewaga mogła być znacznie większa, jednak w jednej z akcji Tomasz Florek oddał strzał, który wylądował najpierw na lewym, a po chwili na prawym słupku bramki Rzezimieszków i ostatecznie piłka do siatki nie wpadła. Niedługo później doskonałą okazję miał Karol Dudzik, którego uderzenie również wylądowało na obramowaniu bramki Mariusza Kozłowskiego.

Pod kontrolą

Po zmianie stron obraz gry nie uległ większej zmianie. Inicjatywa w dalszym ciągu należała do Pustynnych Lisów, które skrupulatnie podwyższały prowadzenie. W tej części gry Rzezimieszki miały nieco więcej do powiedzenia i stworzyły sobie, zwłaszcza w końcowych jej fragmentach, kilka sytuacji strzeleckich, ale udało się zdobyć tylko bramkę honorową. Porażka oznacza, że zespół ten w dalszym ciągu musi drżeć o zachowanie ligowego bytu, a jego przewaga nad strefą spadkową to zaledwie trzy punkty.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=A1of59u6M9A

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!