Sędzia:
-
Video:
Nie było powtórki
W pierwszym spotkaniu obu drużyn, rozegranym na początku kwietnia, padł wynik 4:3 dla Sensusmedu, a sam mecz był niezwykle zacięty. Tym razem tak ciekawie nie było, o czym zdecydowało już pierwsze 10 minut, w których Sensusmed zdobył aż pięć i tym samym zamknął mecz, zanim ten na dobrą sprawę się rozpoczął. Rywale w tym okresie nie mieli absolutnie nic do powiedzenia i zostali wręcz zmiażdżeni przez graczy w żółtych koszulkach.
Szybki hattrick
Niesamowicie w ten mecz wszedł Mateusz Wąż, który już po sześciu minutach miał skompletowanego klasycznego hattricka. Z resztą cały mecz w jego wykonaniu był bardzo udany. Do wspomnianych trzech bramek, dołożył w dalszej części spotkania jeszcze cztery, był bardzo aktywny, często brał na siebie ciężar rozgrywania akcji, cały czas niepokoił defensywę Interu. Jak była taka potrzeba to pomagał również kolegom w defensywie. Występ zdecydowanie na plus.
Nie mogli się przebić
Zawodnicy Interu Kraków mieli bardzo dużo problemów z przedostaniem się pod pole karne rywali. W obronie Sensusmedu brylował zwłaszcza Hubert Przebieracz, który udzielał się także w ofensywie, o czym świadczy chociażby jego piękna bramka z 28. minuty. Jedyne co udało się wskórać Interowi to honorowe trafienie autorstwa Macieja Gągola, który wykorzystał "wycieczkę" poza pola karne Bartłomieja Wachcińskiego, który z konieczności musiał wystąpić między słupkami "Kanarków".
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=yPilr3FS1lo
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.