Sędzia:
-
Video:
Askuteczni
Spotkanie czołowych drużyn Futbolowej Ligi Szóstek zaczęło się w miarę spokojnie od wzajemnego badania się. Z upływem minut optyczną przewagę zaczął osiągać GEO-ZENIT, który tworzył coraz więcej coraz lepszych sytuacji. W końcu nadszedł czas tych stuprocentowych, ale nawet przy strzałach z najbliższej odległości (z powietrza!) nieprawdopodobnym refleksem, a także piłkarskim szczęściem wykazywał się Karol Hartabus. Golkiper "Białych" łatał wszystkie dziury powstałe w obronie.
Klasycznie się zemściło
XXXIV kreowała nieco mniej szans, ale i tak mogła zdobyć bramkę, jednakże brakowało odpowiedniego dołożenia stopy, bo albo nie udawało się trafić w futbolówkę, albo przelatywała ona wyraźnie obok słupków. W 18 minucie swego dopiął w końcu Jacek Okarmus. Hartabus wyłapał piłkę, dalekim wyrzutem uruchomił swojego kolegę, a ten z defensorem na plecach uderzył obok Jakuba Wałacha.
Gwiazdy rozkręciły mecz
Trwając strzelecka indolencja GEO-Zenitu (m.in. uderzenie w poprzeczkę czy interwencja na obrońcy na linii bramkowej) kazała przypuszczać, iż niebawem może się on znaleźć w jeszcze trudniejszym położeniu. Tak się istotnie stało w 29 minucie. Tomasz Świder wygrał pojedynek ciało w ciało o górne zagranie z Michałem Spasiukiem, a następnie mocnym płaskim strzałem w prawy dolny róg nie dał nic do powiedzenia Wałachowi. Defensor GEO zebrał za to ostrą burę od Krzysztofa Filipczaka, który dwie minuty później strzałem z bliska, po dograniu z lewej strony, zdołał wreszcie zaskoczyć Hartabusa.
Va banque i (nie)szczęście
Kilka minut po kontaktowym golu "34" mogła ponownie podwoić przewagę, ale rozpaczliwe interwencje obrońców wespół z golkiperem spowodowały, że skończyło się na kornerze. Upływający nieubłaganie czas w coraz trudniejszym położeniu stawiał z kolei team w czerwonych strojach, wobec czego zdecydowano o wycofaniu golkipera i zagranie szóstką w polu. Manewr ten opłacił się. Po założeniu pełnoprawnego hokejowego zamka Filipczak dograł na lewo do Dariusza Gawęckiego, a ten dokładnym strzałem z pola karnego doprowadził do remisu. Dwie minuty później tragedia wstrząsnęła "Białymi". Po dorzuceniu w "szesnastkę", strzał z woleja łokciem zastopował jeden z defensorów i podyktowany został rzut karny. Uderzenie Krzysztofa Kozieła miał na palcach Karol Hartabus, ale próba była zbyt precyzyjna i mocna, co pozwoliło GEO-Zenitowi cieszyć się z jedenastego zwycięstwa wiosną i pierwszego w FLS nad XXXIV.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=MdrHJErfZMo&t=2s
XXXIV
Imię i nazwisko | Numer |
---|---|
1 | |
- | |
- | |
- | |
34 | |
- | |
- | |
5 |