Sędzia:
-
Video:
Długo trzeba było czekać
W początkowej fazie meczu na boisku nie działo się zbyt wiele ciekawego. Obie ekipy miały problemy z dochodzeniem do sytuacji strzeleckich. Nieco więcej stworzyły sobie ich Chłopy, ale większość strzałów szybowała wysoko ponad bramką Dolana. Na pierwszego gola musieliśmy czekać aż do 18. minuty. Ale było warto. Wtedy to zespół Black Hawks wykonywał rzut rożny. Jakub Kozak podał do ustawionego przed polem karnym Wojciecha Ksela, który kapitalnie złożył się do uderzenia z powietrza i posłał piłkę obok bramkarza Chłopów.
Gol do szatni
Chłopy szybko próbowały odpowiedzieć, ale ich próby nie przynosiły rezultaty. Dopiąć swego udało im się tuż przed końcowym gwizdkiem, kiedy to piłkę zbyt krótko wybił jeden z obrońcow Black Hawks i Karol Kudełka strzałem z dalszej odległości pokonał Michaela Dolana, który był zasłonięty i nie miał zbyt wiele szans na odpowiednią reakcję i skuteczną interwencję.
Zdecydował rajd
W drugiej części gry żadna ze stron nie była w stanie zdecydowanie przejąć inicjatywy, chociaż to Black Hawks stworzyło sobie więcej groźnych sytuacji, ale żadnej nie było w stanie wykorzystać. Decydująca dla losów spotkania okazała się akcja z 44. minuty, kiedy to Dawid Wielgus przeprowadził rajd przez pół boiska, minął po drodze jednego z obrońców rywali oraz ich bramkarza i skierował piłkę do pustej już bramki. Mała niespodzianka stała się więc faktem, ponieważ zawodnicy Black Hawks przegrywali do tej pory tylko z drużynami ze ścisłej czołówki Ligi C2. Chłopy dzięki wygranej doskoczyły w tabeli właśnie do Black Hawks. Obie ekipy mają cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=6o4VzpijsFU
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.