Siła lidera

Po granym w kratkę kwietniu Valposiano wyrasta na coraz poważniejszego kandydata do awansu do FLS-owej elity. Całkiem solidni przecież gracze Al Capone nie byli w stanie w pierwszym kwadransie ugryźć rywali, a ci wypracowali sobie wówczas znakomitą przewagę. Dwa razy do siatki trafił Mateusz Daraż, a raz Marcin Magiera. Lider przed tym tygodniem (choć z rozegranym o jednym więcej meczem) szybko pokazał, iż nie ma zamiaru się patyczkować.

Nadspodziewany spokój

Niezwykłą kontrolę nad starciem osiągnęli w dalszym etapie prowadzący. Przez kolejne pół godziny w meczu nie było zbyt wiele korzystnych sytuacji, a Valposiano niczym wytrawny gracz jedynie utrzymywało wyraźną przewagę. Ten spokój udzielił się chyba także Capone, bo długimi momentami odnosiło się wrażenie "Tak to się musi skończyć".

A może coś strzelmy

W ostatnich kilku minutach drużyny stwierdziły, że można by jeszcze spróbować zaatakować. Sygnał do tego dał Daraż, który do swojego konta dołożył jeszcze dwa trafienia, kończąc to starcie łącznie z czterema. Dopiero wtedy skutecznymi próbami odpowiedzieli "Czarni". Obie z nich były dziełem Łukasza Chwaji, choć uczciwie trzeba przyznać, że przy jednej przede wszystkim pomógł golkiper, popełniając duży błąd przy dalekim wyjściu. Ostateczny rezultat na 2:6 ustalił zaś Magiera.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=hjbsYFEPIN0

Link do galerii w "Zdjęcia Google"