ODROBILI Z NAWIĄZKĄ

Jako pierwsze sposób na pokonanie bramkarza rywali znalazło wyżej notowane XXXIV. Wszystko za sprawą Łukasza Wrońskiego, który otwierając wynik przybliżył faworyta do ważnego triumfu. Pomimo zadanego ciosu broni nie zamierzało składać Oświecenia Team. Dwa szybkie gole zdobyte w odstępie niespełna sześćdziesiąt sekund autorstwa Antasa i Zięblińskiego pozwoliły wietrzyć sensacyjne rozstrzygnięcie, które z pewnością ucieszyłoby całą ścisłą czołówkę tabeli.

KLUCZOWE PIĘĆ MINUT

Druga część spotkania rozpoczęła się lepiej dla zawodników XXXIV, którzy od początku szukali swoich szans do wyrównania. Zamierzony plan wykonali w stu procentach, a ze świetnej strony pokazał się Marcin Ryś. Gracz ten nie dość, że doprowadził do remisu, to jeszcze zdobył kolejnego gola zapewniającego minimalną przewagę. Wtedy do głosu powróciło jednak Oświecenia Team. Zawodnicy w biało-czerwone pasy kapitalnie rozpoczęli ostatni kwadrans i dopisując do swojego konta trzy gole w odstępie niecałych pięciu minut potwierdzili swoją wysoką dyspozycję.

ZNÓW TO ZROBILI ...

W ostatecznych rozrachunku Oświecenia Team odnosi w pełni zasłużone, jednak zaskakujące zwycięstwo. Tym samym drużyna Maciejowskiego na dobre oddaliła się od strefy spadkowej i na dobre zaaklimatyzowała się w środku stawki. Z pewnością dobrze tego rywala nie może wspominać XXXIV. W ubiegłym sezonie to właśnie od remisu 3:3 rozpoczęły się problemy w kwestii obrony mistrzowskiego tytułu. Teraz porażka ta do maksimum utrudnia sprawę walki o medale, co jest ogromnym zaskoczeniem.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=UKT4D8LQ9RI

Link do galerii w "Zdjęcia Google"