Piorunujący początek

Trudno było przypuszczać, by JMG mogło mieć przeciwko wiceliderowi łatwą przeprawę, ale takiego obrotu sprawy na początku spotkania chyba nikt się nie spodziewał. Home Broker B po bramce Tomasza Sumka wyszedł na prowadzenie, a dwa kolejne błyskawicznie zadanie ciosy pozwoliły mu po 10 minutach mieć trzybramkową przewagę. Spotkanie rozpoczęło się zatem od trzęsienia ziemi, a później było równie ciekawie i emocji nie brakowało do ostatnich minut.

Pościg bez happy endu

JMG otrząsnęło się po niespodziewanym początku i szybko zabrało się do odrabiania strat. Home Broker B nie zamierzał się jednak chować za podwójną gardą, więc do końca pierwszej połowy miała miejsce emocjonująca wymiana ciosów i ostatecznie ta część gry zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem graczy w czerwonych koszulkach. Po przerwie JMG dążyło za wszelką cenę do doprowadzenia do remisu i ta sztuka ta powiodła się po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Grzegorza Grzesiaka. I kiedy wydawało się, że lider lada moment przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść, szóstego gola strzelił Home Broker B, a konkretnie Łukasz Chmiel i jak się okazało to trafienie było na wagę trzech punktów i fotela lidera.

Nowy lider

JMG prezentowało do tej pory tak wyborną formę strzelecką, że wydawało się niemożliwym by jakikolwiek rywal mógł go zatrzymać. Sztuka ta powiodła się jednak zawodnikom Home Broker B, którzy dzięki tej wygranej awansowali na pierwsze miejsce i mają kwestię mistrzostwa w swoich rękach. Tyle, że zespół Grzegorza Grzesiaka zapewne będzie mocno podrażniony i trudno liczyć by zaliczył jeszcze jakieś wpadki, więc nowy lider również nie może pozwolić sobie na żadne potknięcie do końca sezonu.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=wAwPvR-tNmE 

http://www.youtube.com/watch?v=Qx1NHW_DCqM

Link do galerii w "Zdjęcia Google"