Black Hawks

Black Hawks

Data:

18-05-2017 / 00:00

12 - 4

Sędzia:

-

Video:

Wymarzony początek

Fantastycznie weszli w ten mecz zawodnicy Black Hawks, którzy błyskawicznie objęli prowadzenie po tym jak Nazar Piksaikin uciekł obrońcom rywali i pokonał bezradnego w tej sytuacji Michała Stebnickiego. "Jastrzębie" natychmiast poszły za ciosem i nim gracze Carpe Diem otrząsnęli się po starcie pierwszej bramki, otrzymali kolejny cios i już po trzech minutach wynik brzmiał 2:0.

Kolektyw

Carpe Diem jeszcze przed przerwą i na początku drugiej połowy starało się odgryzać, ale wobec dobrej formy rywali i własnym kadrowym osłabieniom, nie było w stanie nawiązać równorzędnej walki z rywalem. Black Hawks po mistrzostwu wypunktowało swojego czwartkowego przeciwnika, a zwraca uwagę kolektyw, który jest niewątpliwie atutem drużyny Ryszarda Kalety. Siedmiu zawodników w czarnych koszulkach wpisało się na listę strzelców, tworząc wspólnie dobrze rozumiejący się zespół. Ostatecznie obie drużyny strzeliły łącznie 16 bramek, a gdyby były skuteczniejsze to mogłoby ich być jeszcze więcej, by choćby wspomnieć fakt, że jedni i drudzy nie wykorzystali rzutów karnych.

Atak na podium?

Black Hawks dzięki pierwszej dwucyfrówce wiosną awansowało na piąte miejsce w tabeli i gracze tej drużyny mogą śmiało patrzeć w górę tabeli. Zespół Ryszarda Kalety rozegra jeszcze jedno trudniejsze spotkanie przeciwko EmiTelowi, ale do pozostałych meczów będzie przystępował w roli faworyta i niewykluczone, że beniaminek zaatakuje jeszcze miejsca medalowe. Zupełnie inny cel mają zawodnicy Carpe Diem, którzy są pod kreską i aby uratować się przed spadkiem będą musieli zaprezentować w następnych spotkoaniach lepszą dyspozycję niż przeciwko Black Hawks.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=sEYLJoKoxS0

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!