Sędzia:
-
Video:
ODKUPIŁ WINY
Z pewnością nie tak początek ważnego w kwestii walki o utrzymanie spotkania wyobrażał sobie Łukasz Chwaja. Zawodnik Al Capone w pierwszych minutach czwartkowej potyczki zmarnował trzy fenomenalne okazje, nie podwyższając tym samym prowadzenia swojej drużyny. Swoją strzelecką niemoc przerwał jednak w ostatnim kwadransie gry, rehabilitując się w najlepszy możliwy sposób. Trzy zdobyte gole zapewniły teamowi Pancerza bezcenną wygraną, a jemu samemu tytuł gracza meczu.
GÓRĄ BRAMKARZE!
W pierwszej połowie byliśmy świadkami błyskawicznie zdobytej bramki, która otworzyła wynik spotkania. Czekaliśmy na nią lekko ponad sześćdziesiąt sekund, a "katem" Lift-Medu okazał się Norbert Kubacki. W kolejnych minutach świetnie prezentowali się obaj bramkarze. Tylko dzięki wybornej dyspozycji Stefanika i Opalucha rezultat długo nie ulegał zmianie, a gol Sali zdobyty tuż przed kończącym gwizdkiem zapowiadał olbrzymie emocje w drugiej części meczu.
IDĄ JAK BURZA
Na dobre o bolesnym zderzeniu z Ligą B zapomniało już Al Capone, które po zdobytych trzech punktach w czterech pierwszych meczach złapało wiatr w żagle i w raz z upływającymi kolejnymi tygodniami nie zwalnia tempa. W czwartkowy wieczór team Pancerza pewnie pokonał Lift-Med, dzięki czemu legitymuje się serią pięciu spotkań bez porażki. Na efekty takiego stanu rzeczy nie trzeba było długo czekać i zawodnicy w czarnych strojach mają już pięć "oczek" przewagi nad strefą spadkową. W niej wylądowali "Medycy", którzy przegrywają po raz drugi z rzędu i co raz bardziej komplikują sobie sprawę pozostania na drugim szczeblu rozgrywkowym.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=gOJ1UkQG31g
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.