DOBRE ZŁEGO POCZĄTKI

Pierwszy kwadrans wtorkowej potyczki w Lidze A przyniósł wiele bramkowych okazji, jednak żadna z nich nie spowodowała zmiany rezultatu. Dużo bliżej tego był GEO-ZENIT, który kilkukrotnie groźnie zaatakował bramkę strzeżoną przez Mazurka. Jeden z tych ataków okazał się być opłakany w skutkach. Futbolówkę na własnej połowie przechwycił Banaś i popędził ile sił w nogach kończąc rajd pewnym uderzeniem obok bezradnego Wałacha. Tym samym Amber objął zaskakujące prowadzenie, które nie zapowiadało nadchodzącego tak diametralnego obrotu boiskowych spraw.

SKUTECZNI PO PRZERWIE

Na zasłużoną przerwę obydwie drużyny udawały się przy remisowym rezultacie, który najbardziej cieszył grającą obok TEB Edukację. Amber nie wytrzymał jednak korzystnego wyniku i już po niespełna sześćdziesięciu sekundach GEO-ZENIT mógł cieszyć się z prowadzenia. Zawodnicy w czerwonych koszulkach w raz z kolejnymi minutami i skrupulatnie dokładali kolejne gole i odnieśli przekonujące zwycięstwo, które pozwala z kompletem punktów pewnie zajmować wciąż pierwszą lokatę.

ZŁA SERIA TRWA

Co raz ciemniejsze chmury zbierają się nad Amberem. Zawodnicy w czarnych koszulkach przegrywają po raz trzeci z rzędu, a w ostatnich pięciu meczach zdobyli zaledwie jeden punkt. To najgorsza seria teamu Maciuły w historii jego występów w Lidze A, co nie może napawać optymizmem przed nadchodzącymi tygodniami. Co prawda, obecnie przewaga nad strefą spadkową wynosi cztery punkty, jednak perspektywa zbliżającego się meczu z Naftą Kraków sprawia, ze jeśli wtorkowi przegrani ulegną i tym razem, mogą do końca zaciekle walczyć o pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.

VIDEO

 http://www.youtube.com/watch?v=X0G32oD1P18

Link do galerii w "Zdjęcia Google"