Sędzia:

-

Video:

Senny początek

Oba zespoły rozpoczęły to spotkanie bez szczególnej werwy i w początkowych jego fragmentach na murawie niewiele się działo. Akcja toczyła głównie w środkowej strefie boiska, dużo było niedokładności i strat. Na pierwszą akcję godną uwagi trzeba było czekać aż do 9. minuty, kiedy to bramkę dla Relaksmisji strzelił Jan Winkiel, otwierając tym samym wynik meczu.

Kłopoty faworyta

Pierwsza połowa w wykonaniu wyżej notowanej ekipy SkillsMed Bezpieczników była po prostu słaba. Gdyby nie skuteczność Pawła Matusika, gracze w pomarańczowych koszulkach prawdopodobnie nie zdobyliby nawet jednej bramki. Rywale byli bardziej konkretni i cztery razy pokonywali bramkarza SkillsMedu, dzięki czemu na przerwę schodzili z przewagą dwóch bramek.

Żadna przewaga nie jest pewna

Po zmianie stron SkillsMed przystąpił do bardziej zdecydowanych ataków, ale przeszkodą nie do przejścia był stojący między słupkami bramki Relaksmisji Łukasz Glinowski. Nieskuteczność rywali wykorzystał Miron Mierzyński i na nieco ponad 10 minut przed końcem wyprowadził swój zespół na trzybramkowe prowadzenie. Wynik 5:2 utrzymywał się aż do 46. minuty. Wtedy to gola zdobył Andrzej Ziarko, dając sygnał do natarcia. Ostatnie kilka minut to nieustanny napór Bezpieczników, którym ostatecznie, w ciągu kilkunastu sekund, udało się wyprowadzić wynik ze stanu 4:5 na 6:5. Warto dodać, że w akcję ofensywne był zaangażowany nawet Piotr Piwowarczyk, który strzelił w 49. minucie bramkę kontaktową.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=8Ea5m7KgOx4

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!