NIESKUTECZNA STRATEGIA

Grająca w skromnym sześcioosobowym składzie drużyna XXXIV-rki od początku postawiła na taktyczne rozwiązania i konsekwentnie grając w obronie "wyczekiwała" swojego rywala. Taktyka przyniosła jednak odmienny od zamierzonego skutek, a ze skromnego prowadzenia mogła cieszyć się Żymła Siermięga, za sprawą zdobytego pod koniec pierwszego kwadransa gry gola Przemysława Kapery. Ta sytuacja wiązała się z olbrzymimi nerwami Rysia, który nie mogąc pogodzić się z takim stanem rzeczy zachęcał do odważniejszych ataków w rejony pola karnego przeciwnika.

ODROCZONY WYROK

Szansa na wyrównanie pojawiła się jeszcze w pierwszej części gry kiedy po zagraniu piłki ręką arbiter wskazał na rzut karny, którego skutecznie wyegzekwować pragnął Ryś. Górą w pojedynku tym okazał się jednak Toporowski, co sprawiło, że to walcząca o utrzymanie Żymła zeszła na przerwę zwycięska. Druga połowa należała już całkowicie do drużyny w białych koszulkach, która po trzech bramkach Świdra i golach Szafrana i wspomnianego już wyżej Rysia odniosła przekonujące zwycięstwo.

PRZEŁAMANIE

Pomimo niekorzystnego rezultatu Żymła Siermięga szukała do końca szans do zmniejszenia rozmiarów porażki. Swoją szansę wykorzystał Przemysław Kapera, który pewnie egzekwując rzut karny przełamał się, po zeszłotygodniowej "wpadce" z Naftą Kraków. Mimo tego "Siermiężni" przegrywają po raz czwarty wiosną i pozostają w strefie spadkowej. XXXIV odnosi ważne zwycięstwo i dołącza do uciekającej trójki dając wyraźny akces w walce o upragnione medalowe zdobycze.< /p>

VIDEO

 http://www.youtube.com/watch?v=4MjH7A-e9Lw

Link do galerii w "Zdjęcia Google"