Sędzia:
-
Video:
Za długa przerwa
Przez większość pierwszej odsłony nie oglądaliśmy wyraźnej przewagi żadnej z ekip. Jedni i drudzy strzelili po golu - odpowiednio: Rafał Gudz i Jędrzej Zegarek. Kluczowymi momentami okazały się jednak okolice przerwy. BKS niepotrzebnie "przedłużył" sobie pauzę, minutę przed zmianą stron dając się zaskoczyć aż dwukrotnie (Jakub Giermek oraz Mateusz Dziedzic), a co gorsza tuż po rozpoczęciu drugiej połowy powtarzając ten trend, gdy czwartą bramkę wbił im Łukasz Ruśkowski.
Walka i kontrola
Po tych nieprzyjemnych chwilach BKS Team wreszcie zaczął choć trochę przypominać drużynę, która jesienią wywalczyła promocję do ligi B. Udało się stworzyć sporo okazji strzeleckich, z których dwie wykorzystali Zegarek oraz Mateusz Spolitakiewicz. Szkoda, że nie dało to zbyt wiele w kontekście rozstrzygnięcia, bo Grupa nie pozwalała sobie na większą dekoncentrację, dowożąc komplet "oczek" do finału dzięki trafieniom Arkadiusza Saja i drugim Dziedzica.
(Nie) do pozazdroszczenia
Coraz gorzej, niestety, wygląda sytuacja BKS-u w stawce. Rośnie liczba osób typujących BKS Team jako pewniaka do relegacji, co jest zupełnie uzasadnione. W siedmiu grach udało się ugrać tylko trzy punkty, a na dodatek poprzedzający rywale mają rozegrany o jeden mecz mniej. Nie pomaga też dosyć szczupła kadra zespołu, która pojawiła się na ostatnich dwóch spotkaniach. Gracze "Niebieskich" mogą z zazdrością spoglądać na "Partnerów", którzy nie wyglądają na zagrożonych spadkiem i przy prezentowanej grze w kratkę wywalczą spokojne utrzymanie.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=98Cs0IXVAmA
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.