Z KADROWYMI PROBLEMAMI

Powody do rozmyślań przed poniedziałkowym spotkaniem mógł mieć kapitan UBS Kraków Jakub Bobek, który tego dnia dysponował skromnym sześcioosobowym składem. Kadrową sytuację w drugiej części gry poprawiło co prawda chociaż trochę pojawienie się rezerwowego bramkarza, jednak nie przyniosło to ani chwili wytchnienia zawodnikom "z pola", którzy zmuszeni byli do pięćdziesięciominutowej walki o pełną pulę.

CIOS ZA CIOS

Pierwsza część gry obfitowała w wiele zwrotów akcji, co powodowało, że do końcowego gwizdka byliśmy świadkami ciekawego widowiska. Jako pierwsze za sprawą Widłaka na prowadzenie wyszły Janusze Futbolu. Chwilę później rezultat wyrównał Mateusz Konieczny. Z takim stanem rzeczy nie chciał pogodzić się Mech, który ponownie przybliżył Januszy do upragnionego zwycięstwa. Ostatnie minuty premierowej odsłony należały jednak do UBS Kraków. Dwa gole sprawiły bowiem, że team Bobka poniesione straty odrobił z nawiązka i w dobrych humorach udał się na przerwę.

SPRAWIEDLIWY REMIS

Wręcz identycznie wyglądała druga część gry, kiedy to żadna z ekip nie potrafiła zbudować sobie wystarczającej przewagi, by móc "przypięczętować" komplet punktów. Wynik cały czas oscylował w granicach remisu, a ostatecznie ustalony został przez kapitana Januszy Futbolu - Dawida Streckera. Tym samym obie drużyny dzielą się punktową zdobyczą i pozostają w środkowych rejonach ligowej klasyfikacji i na upragnioną "majówkę" udają się w dobrych piłkarskich humorach.< /p>

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=fztW4eWCVMA 

Link do galerii w "Zdjęcia Google"