Sędzia:

-

Video:

DOPIĘLI SWEGO

Niepokonany do tej pory Albatros nie zamierzał przerywać świetnej passy i od premierowego gwizdka zaatakował "naszpikowane" dobrze znanymi FLSowymi nazwiskami Różowe Pantery. O ile w pierwszych minutach obronną ręką z ataków tych wychodził Źródłowski, o tyle w dziesiątej minucie musiał on uznać wyższość Grzegorza Juszczaka, co pozwalało wiosennemu debiutantowi liczyć na walkę o pełną pulę.

ODROBILI Z NAWIĄZKĄ

Pomimo szybkiego ciosu głów nie spuszczały Różowe Pantery, które po lekko mówiąc nienajlepszym kwadransie gry rzuciły się do odrabiania poniesionych strat. Tym samym zawodnicy w różowych koszulkach udowodnili, że zawsze należy walczyć do końcowego gwizdka. W niespełna dwie minuty do siatki przeciwnika trafiali Rębisz i Pancerz, sprawiając, że to powracająca po krótkiej przerwie na FLSowe boiska ekipa mogła schodzić na upragnioną przerwę w wybornych nastrojach.

BEZLITOŚNI PO PRZERWIE

Drugie dwadzieścia pięć minut przebiegało pod całkowite dyktando Różowych Panter, które raz po raz podwyższały rezultat i pewnie dążyły do zdobycia kompletu punktów. Prym w ofensywnych poczynaniach wiódł wspomniany już wyżej Pancerz. Jego pięć trafień pozwoliło przekroczyć granicę 80 goli i przybliżyć do czołówki klasyfikacji najlepszych strzelców. Powodów do radości nie może mieć za to Albatros. Zawodnicy w czerwonych koszulkach przerywają serię pięciu kolejnych triumfów i odnotowują swoją premierową porażkę w historii FLSowych zmagań.< /p>

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=gv2raD0Cja0

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!