Sędzia:
-
Video:
W OKROJONYM SKŁADZIE
Ze sporymi problemami musiało radzić sobie XXXIV, które we wtorkowy wieczór pojawiło się na obiekcie Com-Com Zone w skromnym pięcioosobowym składzie. W zespole byłego mistrza rozgrywek zabrakło chociażby: Świdra, Piskorza czy Balawendera, co zapowiadać musiało ciężką walkę o jakąkolwiek punktową zdobycz. Osłabienia te jeszcze w pierwszym kwadransie wykorzystał Amber, który za sprawą trafienia Eisenbarta zapewnił sobie skromne prowadzenie.
ODROBIALI Z NAWIĄZKĄ
Pomimo kadrowych absencji obie drużyny rozegrały ciekawe i wyrównane spotkanie, w którym byliśmy świadkami wielu zwrotów akcji. Najpierw poniesione na początku straty odrobiła XXXIV-rka, która za sprawą gola z rzutu karnego Szafrana wyszła na skromne prowadzenie. Na trafienie to Amber odpowiedział bramkami Macieja Banasia i Chlaściaka, co pozwalało wierzyć w zdobycie bezcennej pełnej puli.
SPRAWIEDLIWY REMIS
Końcowe minuty należały jednak znów do ekipy XXXIV, która pokusiła się o upragnione wyrównanie. Świetnie grę z autu wznowił Oraczewski dogrywając idealnie piłkę do Rysia, który pokonał bezradnego Bieńka. Tym samym obie drużyny dopisują do swojego dorobku po jednym "oczku". Zawodnicy w błękitnych koszulkach tracą kolejne ważne punkty do maksimum utrudniając sobie walkę o podium. Amber dzięki remisowi na dobre aklimatyzuje się na czele goniącego czołówkę peletonu.
VIDEO
http://www.youtube.com/watch?v=sS5z2ba_qq0
Brak zdjęć
Aktualnie brak zdjęć do wyświetlenia.