DOPIĘLI SWEGO

Pierwszy kwadrans ciekawej potyczki w Lidze B1 przebiegał pod dyktando walczącej o powrót na właściwe tory Bishaki Kurdwanów, która raz po raz nękała okolice pola karnego przeciwnika. Nie przynosiło to jednak zamierzonego efektu w postaci bramki za sprawą dobrej dyspozycji Pawełoszka i pomocy poprzeczki aż do 17 minuty, kiedy to sposób na pokonanie golkipera rywali znalazł wreszcie Pabiś wyprowadzając team Noska na skromne prowadzenie.

ZBYT KRÓTKI ZRYW

Kiedy wydawało się, że kolejne bramki dla Bishaki Kurdwanów będą tylko kwestią czasu z dobrej strony pokazało się FC Po 40-tce. Na rajd skrzydłem zdecydował się Przesławski, który zakończył go strzałem ... w Grzegorza Mirka, co całkowicie zmieniło tor lotu piłki i sprawiło, że sam uderzony mógł z najbliższej odległości dobić futbolówkę do pustej bramki obok bezradnego Baranka. Było to jednak wszystko na co było tego dnia stać zawodników w białych koszulkach, a "gol do szatni" Wiśniewskiego pokrzyżował do maksimum plan walki o korzystny wynik.

BISHAKA WRACA DO GRY!

Po zmianie stron oglądaliśmy już tylko bramki w wykonaniu Bishaki Kurdwanów, która skrupulatnie podwyższała korzystny rezultat. O hattricka pokusił się Rafał Stary, który w raz z Damianem Pabisiem zaprezentowali bardzo dobrą strzelecką formę. Tym samym team Noska powraca na właściwe tory i udowadnia, że wciąż walczy o czołowe lokaty. Zawodnicy w bordowych koszulkach nie będą mieli jednak szansy pójść za ciosem, gdyż czeka ich teraz aż osiemnaście dni przerwy. Czy powrócą jeszcze silniejsi?

VIDEO

 http://www.youtube.com/watch?v=8HBC7GPhPaA

Link do galerii w "Zdjęcia Google"