Sędzia:

-

Video:

DOMINACJA DO PRZERWY

Bardzo dobre wrażenie po pierwszej części gry pozostawił po sobie Contel Team, który za wszelką cenę chciał zmazać plamę po dwóch wysokich porażkach poniesionych w ostatnich tygodniach. Między słupkami pojawił się etatowy bramkarz, który zapewnić miał korzystny rezultat. Jego dobra dyspozycja udzieliła się również ofensywie, która za sprawą goli Sewiły i Strylińskyiego zbudowała po dwudziestu pięciu minutach sporą dwubramkową zaliczkę.

INNE OBLICZE

Po zmianie stron do walki o pełną pulę powróciły Rzezimieszki i Łobuzy. Najpierw premierowego gola zdobył Bartosz Mikołajczyk, a potem na bramkę Baka odpowiedział nieoceniony Polakow. Wszystko to jednak sprawiło, że ostatni kwadrans team Szczepana rozpoczynał z dwubramkową stratą, która do maksimum utrudniała walkę o chociażby remis. Mimo to na słowa uznania zasługuje uderzenie Barnowskiego, który potężnym strzałem z połowy boiska zmniejszył (jak się później okazało) rozmiary porażki.

DO TRZECH RAZY SZTUKA!

Katem Rzezimieszków i Łobuzów stał się we wtorkowy wieczór Marcin Jóźwik. Zawodnik ten w końcowych minutach w odstępie niespełna sześćdziesięciu sekund zdobył dwie bramki zdecydowanie przybliżając "Pomarańczowych" do bezcennego zwycięstwa. Tym samym Contel Team opuszczając we wtorkowy wieczór obiekt Com-Com Zone miał spore powody do radości. Po pierwsze, przerwał serię dwóch porażek z rzędu, po drugie natomiast stracił tylko trzy gole, co przy aż 21 w pojedynkach z La Furia Roja i Pustynnymi Lisami jest sporym sukcesem. Rzezimieszki wciąż grają w przysłowiową "kratkę" i zajmują odpowiednią do obecnej formy dziesiąta lokatę.

VIDEO

http://www.youtube.com/watch?v=M2QEDkX82VM

Link do galerii w "Zdjęcia Google"

Bramki

Asysty

MVP

Żółte

Czerwone

Puszczone

Partner Technologiczny

Razem gramy do jednej bramki!